To, że długo nie było nowych postów nie zawsze oznacza, ze jest sporo do napisania- tym razem jednak tak! Postaram sie skrócić to maksymalnie, mimo, ze moje gawędziarskie predyspozycje pchają mnie do rozwlekłej cztero-tomowej panoramy ostatnich wydarzeń. Pozwolę sobie po prostu wypunktowac pewne rzeczy:
- OFICJALNIE jestem studentem UAMu na kierunku hebraistyka. Przyjęto mnie z "pocałowaniem ręki", bo generalnie maturę napisałam w górnych granicach moich możliwości :D
- jestem przeszcześliwa, ze będę mieszkać z moją siostrą! :D
- jestem w Izraelu! <3
- Bóg dał mi tu znajomych (modlilam sie o to) i teraz mam z kim jechać na podbój Izraela :D we wtorek (czyli jutro) jedziemy nad Morze Galilejskie, do Haify i okolic, a na następny weekend... na Gore Przemienienia! Fajnie bedzie rozbić tam namioty ;) he he (jeśli nie rozumiesz tego żartu, przeczytaj jeszcze raz historie o Górze Przemienienia).
A tak serio, rozbijemy sie gdzieś na polu namiotowym ;)
- Przyzwyczailam sie do mojego czasu z Panem i nie oddam go tak łatwo (chciaz Woodstock bedzie wyzwaniem bo cieżko tam o prywatność ;) W końcu pracujemy zespołowo)
Generalnie jestem szczęśliwa i Bóg jest bardzo wierny!
Wrzuce zdjęcia z wycieczki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz